-Co robisz w sobotę wieczór? Chwila namysłu. -Mam randkę z tym co zawsze. Wyraźnie się zainteresował. -Tym co zawsze? -Zadaniem. -Odwołaj.
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 328
Tłumaczenie: Paweł Łopatka
Szesnastoletnia Nora jest typową nastolatką, której życie jest dokładnie zaplanowane i ułożone. Jednak wszystko się zmienia gdy pewnego dnia na lekcji biologii jest zmuszona pracować z tajemniczym i niesamowicie przystojnym Patchem. Już pierwszego dnia Nora czuje, że jej życie w niewytłumaczalny sposób się zmieniło. Aby odkryć tajemnicę musi przełamać strach oraz niechęć i porozmawiać z Patchem. Co z tego wyniknie?
Szeptem jest to kolejna powieść która powstała pod wpływem fali popularności Zmierzchu. Nawet sytuacja, w której główni bohaterowie się poznają jest niemalże identyczna. Lekcja biologii. Jedna ławka. Jednak wydaje mi się, że Szeptem jest o wiele bardziej intrygująca historią, a bohaterowie są wiele lepiej wykreowani jak również i świat przedstawiony. Sam styl pisania autorki również bardziej podpadł mi do gustu.
Jak na złość Nora jest kolejną żeńską bohaterką, której nie mogę ścierpieć. Kolejna irytująca bohaterka, która chwilami sprawia wrażenie, że nie posiada własnego rozumu. Chociaż jedna rzecz mnie zaskoczyła: tym razem nie jest to bohaterka, która uważa się na bóstwo, najsilniejszą i najważniejsza kobietę na świecie a wręcz przeciwnie. Niska samoocena Nory i jej narzekania chwilami mogą przyprawić o mdłości. Jest tego po prostu stanowczo za dużo. Dlaczego choć raz jakaś damska postać nie może zostać wykreowana porządnie? Już powoli tracę nadzieję, że znajdę taką bohaterkę.
Nie jestem w stanie opisać emocji jakie mnie ogarnęły podczas czytania tej książki. Na zabój zakochałam się w głównym bohaterze, a od serii nie oderwałam się przez trzy dni - musiałam ją całą przeczytać. Pierwszy tom jest bardzo udanym wprowadzeniem do całej cudownej sagi. I pomimo tego, że nie jest żadna odkrywcza, niesamowicie porywająca pozycja jest bardzo przyjemna i wciągająca.
O kurde. Kurdekurdekurde. Potrąciłaś j e l e n i a? Nic się nie stało? Może to był BAMBI?
Oczywiście nie mogę zapomnieć o genialnym humorze, który pojawia się w całej książce. Byłabym nawet skłonna powiedzieć, że w Szeptem jest więcej humoru niż w Darach Anioła, a wydaje mi się, że postać Jace jest już ze swojego ironicznego poczucia humoru słynna na całym świecie. Czytając tę powieść prawie cały czas uśmiechałam się do książki co naprawdę rzadko mi się zdarza.
Szeptem jest pozycją dobrą ale nie bardzo dobrą. Jest to bardzo przyjemna lektura, która wciąga na wiele godzin, a nawet dni, lecz nie jest to nic nowego, nic czego by wcześniej już nie było co sprawia, że jest to książka dość schematyczna. Niemniej jednak polecam ją gorąco z całego serca każdemu, kto ma ochotę na lekką i mało wymagająca lekturę.
Ocena:
6/10
Nina
Czytałam całą serię już kilka lat temu, w sumie przez zupełny przypadek. Pani w bibliotece odłożyła ją dla mnie, chociaż wcale jej nie planowałam i nie zamawiałam. Ale to był strzał w dziesiątkę - zakochałam się w tej serii i to tej pory ją wielbię :) Polecam kolejne tomy.
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Och, ja skończyłam całą serię w trzy dni ale tylko dla Patcha :D Pozdrawiam ♥
UsuńSzczerze mówiąc to nie czytałam tej książki jeszcze i sama nie wiem dlaczego. Może z tego powodu, że strasznie ciężko jest mi znaleźć na nią czas, ale widzę już kolejną średnio pozytywną o niej opinię i chyba sobie odpuszczę tę pozycję! :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! <3
Buziaki! :*
StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/
Jeżeli czytałaś Zmierzch i Ci się nie spodobał to naprawdę nie polecam, książki są baardzo do siebie podobne :) Dziękuję ♥
UsuńA ja czytałam Zmierzch - porażka. Zaś Szeptem kocham! Zgodzę się co do podobieństwa do sagi pani Meyer, ale mimo wszystko Szeptem przeważa. Nie jest to książka, która wnosi coś do naszego życia, ale z pewnością na nudne wieczory jest idealna!
OdpowiedzUsuńZgadzam się również co do głównej bohaterki. Też nie mogłam znieść Nory, zbyt schematyczna i... głupia?
Myślę, że książka spodobała mi się ze względu na motyw z upadłymi aniołami, a byłam świeżo po Darach Anioła kiedy to czytałam.
Pozdrawiam cieplutko ♥
http://sleepwithbook.blogspot.com/
Och, ja też czytałam Szeptem zaraz po przeczytaniu ostatniego tomu Darów Anioła i miałam taką fazę na anioły, że sama nawet zaczęłam pisać o nich opowiadanie (które zresztą potem usunęłam). Kocham Patcha i jego "Aniele" ♥ Również pozdrawiam! ^^
UsuńCzytałam ją dosyć dawno temu i pamiętam, że mi się podobała. Jak bym ją teraz oceniła, nie wiem, ale jak na początek moich czytelniczych podbojów była wystarczająca :D Mimo wszystko całą serie wspominam raczej pozytywnie, ale chyba do niej nie wrócę, nie chce sobie zepsuć tego ciepłego wrażenia :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIch perspektywy
Mam tą samą sytuację ze Zmierzchem: czytałam pięć lat temu i podobał mi się, a teraz zastanawiam się czy nie wrócić i nie przeczytać tego jeszcze raz ale jednak trochę się boję :) Również pozdrawiam! ♥
Usuńgimnazjalną wersję mnie ta lektura zadowoliła :) kojarzy mi się z taką lepszą wersją Zmierzchu, którego nigdy nie byłam w stanie przeczytać. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com
Dokładnie, Szeptem moim zdaniem jest o wiele ciekawsze od Zmierzchu no i tez styl autorki jest o wiele bardziej profesjonalny :) Rownież pozdrawiam! 😊
UsuńFajna recenzja :D
OdpowiedzUsuńMam taką samą opinie wobec bohaterki Nory, a Patcha kochaaam!!!
Nie przypadł mi styl pisania, więc trudno mi się to łykało (pomimo wszystko), tak samo kolejna część. Tak jak piszesz/mówisz wszystko schematycznie i wkurzająca bohaterka :D
Susette
0zuzol0.blogspot.com
Jestem na razie po pierwszym tomie, w wakacje zamierzam powrócić do serii ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie: http://castleona-cloud.blogspot.com/
Drugi tom może najlepszy nie jest ale potem akcja naprawdę się rozkręca, gorąco polecam :)
Usuń